Czy jesteś gotowy na 22. Sesję Dyplomatyczną Haskiej Konferencji Prawa Prywatnego Międzynarodowego (HCCH), która odbędzie się w dniach 18 czerwca - 2 lipca i podczas której omawiane będzie przyjęcie Konwencji o uznawaniu i wykonywaniu orzeczeń zagranicznych? Na 4 dni przed tym kluczowym wydarzeniem, BDE oferuje krótkie podsumowanie tego, co należy wiedzieć o Konwencji i końcowych negocjacjach, które powinny doprowadzić do jej przyjęcia.
Wprowadzenie
Przyszła Konwencja Haska o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych, jeśli zostanie przyjęta, ułatwi swobodny przepływ orzeczeń między umawiającymi się państwami. Jej celem jest promowanie dostępu do wymiaru sprawiedliwości, przy jednoczesnym ułatwianiu handlu i inwestycji. Jest to prosta konwencja (obejmująca kwestię uznawania i wykonywania oraz wykluczająca jurysdykcję bezpośrednią), która jednak pozwala na pewien stopień kontroli nad jurysdykcją sądu zagranicznego (znaną również jako jurysdykcja pośrednia). Artykuł 7 ust. 1 przyszłej konwencji wymienia wyjątki, na które można się powołać w celu odmowy uznania i wykonania orzeczeń. Wśród nich najbardziej tradycyjne to z pewnością oczywiste naruszenie porządku publicznego, niewłaściwe doręczenie dokumentu wszczynającego postępowanie lub niezgodność z orzeczeniem państwa wezwanego. Artykuł 16 przyszłej Konwencji pozwala jednak na uznawanie i wykonywanie zagranicznych orzeczeń na mocy prawa krajowego, jeżeli warunki nałożone przez Konwencję nie są spełnione. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy nie pominięto podstaw jurysdykcji wyłącznej określonych w art. 6.
Kontekst konwencji
Pomysł przyjęcia wielostronnej konwencji regulującej uznawanie i wykonywanie zagranicznych orzeczeń w sprawach cywilnych lub handlowych nie jest nowy. Pierwsza "próba" HCCH sięga lat siedemdziesiątych.
Konwencja z 1971 r.
Konwencja z 1971 r. jest również zwykłą konwencją, do której dodano zasady jurysdykcji pośredniej w celu sprawowania kontroli nad jurysdykcją sądu pochodzenia. Obecnie konwencja z 1971 r. została ratyfikowana tylko przez 5 państw. Istnieją co najmniej dwa powody względnej dezaktualizacji konwencji. Po pierwsze, należy podkreślić, że przystąpienie państw do konwencji nie jest wystarczające, aby orzeczenia pochodzące z Umawiającego się Państwa mogły korzystać z korzystnego systemu uznawania i wykonywania orzeczeń. Zgodnie z art. 21 konwencji z 1971 r. państwa muszą nadal wiązać się poprzez zawieranie umów uzupełniających (określanych w literaturze jako "bilateralizacja"). W ramach tego systemu żadne Umawiające się Państwo nie jest zmuszone do stosowania systemu Konwencji do orzeczeń pochodzących od któregokolwiek z jego odpowiedników. Mogą one zdecydować, którym z nich zaufać. Należy jednak stwierdzić, że system ten sprawia, że proces przystąpienia jest szczególnie uciążliwy. Drugim ważnym powodem niskiego wskaźnika ratyfikacji jest fakt, że państwa europejskie, z których większość była reprezentowana w negocjacjach Konwencji z 1971 r., miały jedynie ograniczony interes w jej przyjęciu, biorąc pod uwagę, że Konwencja brukselska z 1968 r. dopiero co powstała.
Wysiłki kodyfikacyjne w latach 90-tych
Negocjacje zostały wznowione w latach 1992/1993 za namową Stanów Zjednoczonych (a w szczególności prof. Arthura von Mehrena). Tym razem zaproponowano konwencję podwójną lub mieszaną (te dwa rodzaje konwencji mają na celu uregulowanie zarówno jurysdykcji bezpośredniej, jak i uznawania i wykonywania orzeczeń. Różnica polega na tym, że konwencja mieszana nie zakazuje wykonywania jurysdykcji na podstawie przepisów prawa krajowego). W 2001 r. opracowano tekst pośredni, ale konwencja nie powstała z powodu różnic między Stanami Zjednoczonymi a Europą w kwestii regulacji jurysdykcji bezpośredniej. Następnie negocjatorzy ponownie skoncentrowali swoje wysiłki na przyjęciu Konwencji z dnia 30 czerwca 2005 r. o umowach dotyczących właściwości sądu, w sprawie której osiągnięto konsensus.
Ponowne zainteresowanie i projekt konwencji z 2018 r.
W 2011 r. powołano grupę ekspertów w celu zbadania możliwości przyjęcia Konwencji o uznawaniu i wykonywaniu orzeczeń zagranicznych. W 2016 r. grupa ekspertów zaproponowała tekst referencyjny, nad którym rozpoczęły się oficjalne negocjacje. Negocjacje te odbywały się i nadal odbywają w ramach Specjalnej Komisji, której najnowszy projekt Konwencji pochodzi z 2018 roku. Ostatnia runda negocjacji, która odbędzie się w czerwcu 2019 r., będzie oparta na tym tekście.
Przedmiot negocjacji
Ponieważ wszystkie postanowienia projektu Konwencji z 2018 r. podlegają zmianom, trudno jest przewidzieć jego treść dzień po Sesji Dyplomatycznej. Niektóre fragmenty projektu tekstu zostały jednak wyodrębnione za pomocą nawiasów kwadratowych, co wskazuje, że konsensus nie został jeszcze osiągnięty. Można zidentyfikować szereg kwestii, w których z pewnością odbędą się dyskusje:
- Po pierwsze, konwencja będzie musiała obejmować własność intelektualną lub wręcz przeciwnie, wyłączyć ją ze swojego zakresu. Jeśli własność intelektualna zostanie włączona, jej dokładny zakres będzie musiał zostać jasno określony. Na razie i w przypadku, gdy własność intelektualna zostanie ostatecznie objęta przyszłą konwencją, zastosowanie będą miały specjalne zasady, w szczególności w odniesieniu do jurysdykcji pośredniej (art. 5 ust. 3). W szczególności orzeczenia dotyczące (1) naruszenia lub ważności praw zarejestrowanych (takich jak patenty lub znaki towarowe), (2) oraz dotyczące naruszenia lub ważności praw niezarejestrowanych (takich jak prawa autorskie) będą uznawane/wykonywane tylko wtedy, gdy zostały wydane przez sądy państwa rejestracji, odpowiednio sądy państwa pochodzenia. Jest to uzasadnione, ponieważ ochrona własności intelektualnej ma charakter terytorialny. W przypadku zastosowania innej podstawy jurysdykcji (na przykład miejsca zamieszkania pozwanego), orzeczenia wydane z naruszeniem praw własności intelektualnej określonych w konwencji mogą być nadal uznawane/wykonywane na mocy prawa krajowego (art. 16), chyba że podstawa jurysdykcji wyłącznej nie została uwzględniona (art. 6 lit. a)).
- Po drugie, będzie to kwestia określenia losu orzeczeń wydanych przez "sądy powszechne". Oznacza to sądy ustanowione między dwoma lub więcej państwami, którym przekazano jurysdykcję i które wykonują jurysdykcję w imieniu tych państw. Na przykład Wspólny Trybunał Sprawiedliwości i Arbitrażu OHADA, Trybunał Beneluksu lub Jednolita Jurysdykcja Patentowa są sądami powszechnymi. Gdyby jednak UE ratyfikowała Konwencję (na mocy art. 27), TSUE musiałby zostać sklasyfikowany jako sąd umawiającego się państwa, a nie sąd powszechny. Europejski Trybunał Praw Człowieka również nie jest sądem powszechnym w tym sensie, że sprawuje władzę sądowniczą nad państwami, a nie w ich imieniu. Artykuł 4 ust. 5 Konwencji przewiduje dwa alternatywne systemy uznawania i wykonywania orzeczeń wydanych przez sądy powszechne: pierwszy wymaga uznawania i wykonywania takich orzeczeń, z zastrzeżeniem uprzedniego oświadczenia państw, które ustanowiły sąd powszechny. Drugi przewiduje bardziej restrykcyjny system, dając Umawiającym się Państwom możliwość odmowy stosowania Konwencji do orzeczeń "zadeklarowanych" sądów powszechnych (opt-out) lub, przeciwnie, uzależnienia takiego stosowania od zgody Umawiających się Państw (opt-in).
- Jak przypomina Louise Ellen Teitz w niedawno opublikowanym artykule (ʻAnother Hague Judgments Convention? Bucking the Past to Provide for the Future", 29 Duke Journal of Comparative & International Law 491-511 (2019)). Rzeczywiście, jak już zauważono podczas negocjacji Konwencji z 1971 r., niektóre państwa nie chcą być automatycznie związane z innymi za pomocą konwencji wielostronnej, zwłaszcza gdy kwestionowana jest bezstronność systemu sądownictwa państwa macierzystego. Chociaż niektórzy uważają, że odwołanie się do klauzuli porządku publicznego (art. 7 ust. 1 lit. c)) jest wystarczające do wykluczenia orzeczeń z systemów prawnych, które nie są godne zaufania, inni uważają, że należy zapewnić dodatkowe zabezpieczenie. W tym kontekście powraca pomysł narzucenia "bilateralizacji" stosunków między umawiającymi się państwami w celu umożliwienia obiegu zagranicznych orzeczeń. Alternatywą byłoby przyjęcie systemu opt-in, jak przewidziano w art. 38 Konwencji haskiej o uprowadzeniu dziecka za granicę (1980). Przepis ten stanowi, że "[a]kcesja będzie skuteczna jedynie w odniesieniu do stosunków między państwem przystępującym a tymi Umawiającymi się Państwami, które oświadczyły, że wyrażają zgodę na takie przystąpienie". Możliwy jest również system opt-out, o czym świadczy art. 58 Konwencji haskiej o ochronie dzieci (1996 r.), który stanowi, że "[a]kcesja będzie skuteczna jedynie w stosunkach między państwem przystępującym a tymi umawiającymi się państwami, które nie zgłosiły wobec niej sprzeciwu".
Przyszły rozwój sytuacji
Po zakończeniu Sesji Dyplomatycznej grupa ekspertów będzie pracować nad przygotowaniem potencjalnej konwencji regulującej (gorący temat) bezpośredniej jurysdykcji międzynarodowej. Bądź na bieżąco...
Warto przeczytać
- 11 sierpnia 2023
Cyberprzestępczość będzie jutro w centrum naszego codziennego życia. Jak wiele ataków komputerowych zostało ujawnionych, a sieci internetowe zlikwidowane, abyśmy byli tego...
Czytaj dalej- 21 lipca 2023
Książka autorstwa Catherine Warin (doktor prawa, członek luksemburskiej palestry, członek zespołu blogdroiteuropéen) Prawa jednostki w prawie Unii Europejskiej. Studium...
Czytaj dalej